Wychodząc na przeciw oczekiwaniom rynku stworzyliśmy wersję uproszczoną systemu challenge.
Od wersji pełnej różni się tym, że decyzja o tym czy lotka była na aucie czy w korcie jest podejmowana przez sędziego na podstawie analizy zapisu wideo.
Sędziowie mają specjalną aplikację dzięki której mogą w łatwy i szybki sposób odnaleźć moment odbicia lotki o parkiet i zweryfikować po której stronie linii lotka upadła.
Więcej o tym jak system został przyjęty można przeczytać na stronach portalu
badmintonzone.pl
System spodobał się zawodnikom, bo w każdym meczu zamiast powtarzania lotek, można było od razu ocenić, czy lotka była dobra, czy autowa.
Zawodniczka i redaktorka badmintonzone - Magdalena Kojder na własnym przykładzie przekonała się, ile taki system znaczy we współczesnym badmintonie. Zacytuję jej słowa - 'W finale debla kat. 35+, gdzie mecz był do samego końca bardzo wyrównany, miałyśmy pewność, że system challenge będzie niejako 'pilnował sprawiedliwości' na korcie. I tak się stało: w kluczowych momentach meczu — np. przy stanie 15:15 w trzecim secie — system ten sprawiedliwie pokazał, że lotka była jednak w korcie.'